Już jak widać na zdjęciu nie mogłam się powstrzymać i odpaliłam go przed zrobieniem zdjęcia teraz jest go o połowę mniej.
Zapach baaardzo przypadł mi do gustu pojedynczo jak i w duecie z czekoladą! :)
Zapach słodki czy pachnie jak żurawina nie powiem niestety nigdy nie miałam styczności z prawdziwą żurawiną.... Dla mnie zapach niby słodki,ale jednak taki odprężający a z czekoladą po prostu świetny świąteczny zapach! :)
Chyba woki z tej firmy mają to do siebie że nie warto kierować się zapachem nie rozgrzanym bo po prostu dla mnie tak cuchnie jak odświeżacz do łazienki dopiero po odpaleniu czujemy jego walory!
Co do samej intensywności jest całkiem dobra. Osobiście ilość wosku co tam sobie wrzucam starcza na jedno palenie na tak 3-4 godziny potem już nic nie czuć niestety. Opakowanie nie powala ale osobiście nie mam nic przeciwko jak dużo osób opowiada jestem za wyjmowaniem do woreczków strunowych (które muszę nabyć. :)
Podsumowanie:
Zapach: 5/5
Intensywność: 4/5
Opakowanie: 3/5
To tak na dzisiaj koniec. :)
Ciekawe, czy przebijają YC :)
OdpowiedzUsuńYC chyba nie pobiją zapachem i długością zapachu
OdpowiedzUsuńdługo się nie utrzymują :P muszę w końcu zacząć testować YC i zrobić recenzje porównawczą :)
Usuńkoniecznie, ciekawa jestem, które okażą się lepsze ;)
Usuńjeśli jeszcze nie bierzesz udziału,zapraszam do mnie na rozdanie ;-)
apetyczny zapach ;)
OdpowiedzUsuńMam jeden wosk ze starą nazwą jeszcze ale nadal nie kupiłam komina żeby go wypróbować. Ale przy kolejnym zamówieniu może się skuszę na więcej bo cenę mają korzystną :)
OdpowiedzUsuńPóki co, cranberry jest moim ulubionym woskiem z essences of life ;) szkoda, że pachnie tylko przy jednorazowym rozpaleniu...
OdpowiedzUsuń